Zanim dumnie wskoczyli na najwyższy stopnie podium i zanim kapitan drużyny Jakub Peszko mógł wznieść w górą puchar za mistrzostwo Europy, trzeba było stoczyć porywający bój z Francuzami z Tuluzy. Rzeszowscy akademicy zaczęli źle, przegrali pierwszego seta do 21, w drugim prawie leżeli na łopatkach, ale obronili trzy setbole, a niesamowitej końcówce sami zwyciężyli dopiero po ósmej piłce setowej. Było 35 do 33.
Później też nie było łatwo bo rywale wcale się nie załamali i w czwartym decydującym secie też grano na przewagi. Ale to gospodarze wygrali do 27 - cały mecz 3 do 1. Radość po ostatniej piłce była przepleciona wzruszeniem.
Rzeszowscy studenci tak jak reprezentacja młodzieżowa, wygrali w turnieju wszystkie mecze. W gronie pań reprezentacja Uniwersytetu Rzeszowskiego zajęła piąte miejsce, zwyciężyły Rumunki z Uniwersytetu w Bacau.